czwartek, 27 sierpnia 2015

JOOP! Femme by JOOP!

Radość, wolność, przygoda! JOOP Femme to perfumy inne niż wszystkie. Bogactwo składników wcale nie przyprawia o zawrót głowy, o ile nie nadużyjemy tego pięknego zapachu. A łatwo przedawkować ;)
Perfumy otwierają aldehydy, wymieszane z nutami cytryny, bergamoty i kolendry. Joop Femme to mocarz, więc na rozwinięcie pozostałych nut trzeba poczekać dłuższą chwilkę. Sam początek to starte, nieumyte, chemicznie pachnące skórki cytryny i innych owoców, zmiażdżone w moździerzu wraz z kolendrą.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Przepych... Baroque`u


Obejrzyjcie dokładnie tę reklamę. Piękna Linda Evangelista kipi w niej sex appealem, pięknem, uwodzi strojem, makijażem, urodą i zapachem. Najpiękniejszym, jaki można było stworzyć. Pudrowym, kobiecym, cudownie uwodzicielskim. Ten zapach to alegoria przenikliwości kobiecej urody. Cudowny od początku do końca. Fantastyczny w każdej minucie swojego trwania. To zapach, który pozostanie na zawsze w Waszej pamięci i do którego będziecie chciały zawsze wrócić. Każdy kolejny psik to rozpalenie miłości na nowo.

niedziela, 23 sierpnia 2015

Quizas, Quizas, Quizas czyli damski Loewe w natarciu

Hiszpański temperament. Ognisty, pełen pasji, zdecydowany a jednocześnie pełen miłości, czułości i delikatności. To najlepsza charakterystyka perfum hiszpańskiego Loewe Quizas, Quizas, Quizas. Zapach zaczyna się dość ostro, kłuje nozdrza niczym kolce róży. Po kilku chwilach wiemy już, że jest to aromat czarnej porzeczki, jej owoców i liści. Cudowny aromat uwalniający się w kuchni podczas przyrządzania domowego soku ze świeżo zebranych w przydomowym ogrodzie owoców. Kolejny zapach otulający niczym ciepły, miękki sweter. Ale niech Was nie zwiedzie czułość Quizas, Quizas, Quizas. To zapach, który ubierze Was zarówno w ciepły, jak i chłodniejszy dzień. Nadaje się do pracy, na randkę, a także na wieczór.

Nina ... Ricci Ricci

Pierwszy psik! i przenosimy się do świata pieprzowych cukierków. Słodkich, ale wyraziście ostrych. Nie zabijających swoją ulepkowatością, tylko delikatnie otulających. To słodycz nienachalna. A sprawiają to rabarbar i bergamotka. Słodki rabarbar doskonale współgra z wytrawną bergamotką. Po kilku chwilach jej ostrość zostaje przykryta szyprem i trwa już do końca zapachu. Odczuwam to tak, jakby zapach został pokryty delikatną warstwa różanego mydła. 

sobota, 22 sierpnia 2015

Początek...

Wszystko zaczęło się  bardzo niewinnie. Pierwsze perfumy jakie na sobie nosiłam, odkryłam całkiem przypadkowo i były to The Healing Garden Green Tea. Do dziś jak o nich pomyślę, to pamiętam ich zapach. Delikatna, zielona herbata z nutą goryczki. Zużyłam kilka buteleczek, a potem pojawiały się mojej kolekcji coraz bardziej "drogeryjne" perfumy. One także znajdą swoje miejsce na tym blogu.

Tymczasem zapraszam na pierwszą recenzję :)