sobota, 22 sierpnia 2015

Początek...

Wszystko zaczęło się  bardzo niewinnie. Pierwsze perfumy jakie na sobie nosiłam, odkryłam całkiem przypadkowo i były to The Healing Garden Green Tea. Do dziś jak o nich pomyślę, to pamiętam ich zapach. Delikatna, zielona herbata z nutą goryczki. Zużyłam kilka buteleczek, a potem pojawiały się mojej kolekcji coraz bardziej "drogeryjne" perfumy. One także znajdą swoje miejsce na tym blogu.

Tymczasem zapraszam na pierwszą recenzję :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pozostaw po sobie ślad tak, jak zostawiają po sobie dobre perfumy... :)